sobota, 9 kwietnia 2016

Poszłam do lekarza, który przypisał mi coś co mnie uczuliło. Lekarz - zło.

Dziś bardzo krótko. Często słyszę, że ktoś poszedł do lekarza, a ten przypisał mu lek/maść/krem/etc. który go uczulił. Wnioski są proste: specjalista zły, nie zna się. Ale czy na pewno? 
Otóż niekoniecznie. Alergicy potrafią pójść do "doktora" i nie wspomnieć ni słowem, że nie mogą stosować niektórych substancji. Wyjście z tej sytuacji jest proste. Na wstępie informujemy lekarza, że jesteśmy uczuleni na to czy tamto (często jesteśmy w stanie określić co nam potrafi zrobić kuku). Świetnym rozwiązaniem dla uczuleniowców jest założenie zeszytu w którym zapisujemy kosmetyki/leki Was drażniące. Najprościej jest zapisać nazwę produktu i skład (czy tam wydrukować i wkleić :P ). Wtedy idąc do specjalisty pokazujemy mu notatki na podstawie których jest on w stanie szybko określić co może wam przypisać a czego nie. 
Wiadomo, może się zdarzyć tak, że mino informacji lekarz zapisze Wam coś co uczula, ale w tej sytuacji prawdopodobieństwo wystąpienia alergii jest dużo, dużo mniejsze. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz