sobota, 2 kwietnia 2016

O kosmetykach słów kilka...

Tak się zastanawiałam co dać na "pierwszy ogień" i doszłam do wniosku, że na początek przedstawię Wam marki kosmetyczne które mogą uczulać, te które są dobre dla alergików i napiszę parę słów na temat tego jak wybierać kosmetyki i co robić jak już coś uczuliło.

Z własnego przykładu wiem, że najbardziej uczulające są kosmetyki znane, szeroko dostępne i dość tanie. Mam tu na myśli marki "drogeryjne" takie jak Nivea, Dove, Loreal, Schwarzkopf, Palmolive, Garnier itp. W tych produktach jest dużo parabenów, SLS-ów i tym podobnych dziadostw które niestety uczulają jak cholera! :) Jak już kupujecie kosmetyki w drogeriach radzę postawić na Isanę, Evree czy produkty na których wyraźnie napisane jest, że nie zawierają wyżej wymienionych "dziadów" i mają w sobie naturalne składniki takie jak na przykład oleje nierafinowane. Nie twierdzę, że kosmetyki tych firm Was nie uczulą, ale prawdopodobieństwo będzie mniejsze niż w przypadku Nivea itp. Szczególnie nie polecam marki Johnson & Johnson! Te produkty są przeznaczone do pielęgnacji bobasków, ale ja nie mogę się do nich dotykać i wiem od kilku mamusiek, że kosmetyki te mocno podrażniły delikatną skórkę ich małych pociech.

Jeśli chodzi o balsamy czy olejki do ciała polecam wszystko co ma długi skład zamienić na naturalne oleje. Najpopularniejszymi olejami są: kokosowy, arganowy, jojoba, makadamia, ale ja Wam polecam również zaopatrzyć się w olej z konopii który ma właściwości antybakteryjne, przeciwwirusowe i przeciwgrzybiczne (uwaga dla tych, którzy mają wrażliwe noski, ten olej śmierdzi :) ), olej z pestek malin bo ma naturalny, wysoki filtr przeciwsłoneczny. Łącząc te oleje z cukrem i ewentualnie z ulubionym żelem do kąpieli zrobicie sobie naturalny, domowej roboty peeling do ciała. 

Pewnie znana Wam wszystkim jest marka AA, która jest przeznaczona dla alergików, ale jej produkty mogą niestety uczulić ekstremalnych wrażliwców. Zastanawiacie się pewnie teraz nad tym czy istnieją na rynku kosmetyki które nie uczulają? Istnieją! :) Z całą pewnością mogę polecić serie kosmetyków Biały Jeleń. Są to produkty nieuczulające a nawet więcej, pomogą one w sytuacji kiedy Wasza skóra jest podrażniona. Nie jest to tylko moja opinia, ale też większości dermatologów z którymi miałam przyjemność się spotkać. 

No dobra, a co zrobić jak już nas coś uczuliło? Większość osób powie "przestań używać kosmetyku który Cię uczulił" Proste? Wcale nie. Czasami najzwyczajniej w świecie nie mamy bladego pojęcia co nas podrażniło. Co wtedy zrobić? Ano odstawić wszystko, dosłownie WSZYSTKO! Kosmetyki idą w kąt, zostaje tylko kilka pewników (na przykład wyżej wymieniony Biały Jeleń), nie myjemy naczyń, okien, nie dotykamy Domestosa. :) Warto też zakupić sobie lek przeciwalergiczny (ja mam Allertec) i wapno do picia. Jeśli po około 7-10 dniach nie będzie poprawy, nie ma wyjścia, dermatolodzy zapraszają. 

Uczulenie doleczone, co teraz zrobić z tymi kosmetykami w kącie? Wyrzucić, oddać? Proponuję Wam po kolei wprowadzać kosmetyki, to znaczy wprowadzamy jeden, sprawdzamy czy po kilku dniach nic się nie dzieje, potem zaczynamy używać kolejnego i tak dalej. W ten sposób jesteście w stanie łatwo stwierdzić co było tym dziadostwem które Was uczuliło. Pamiętajcie jednak, że podrażnienie skóry nie musi być wynikiem używania jakiegoś kosmetyku. Mogliście coś zjeść, posmarować się kremem koleżanki, umyć ręce jakimś mydłem w szkole, pracy, kawiarni, dotknąć zwierzaka kogoś znajomego itd. 

To teraz kilka słów na temat tego jak wybierać kosmetyki. Przede wszystkim zwracajcie uwagę na występowanie wyżej wymienionych parabenów i SLS-ów. Polecam wybierać kosmetyki naturalne, ale tu ostrzegam, ja jestem silnie uczulona na nagietka :D i wszystko co ma w sobie tą roślinkę powoduje u mnie nieziemskie podrażnienie. Wiele osób powie Wam żebyście używali produktów przeznaczonych dla małych dzieci. Nie polecam! Tak, mam tu na myśli cholerne produkty Johnson & Johnson, ale nie tylko. Pamiętajcie, kosmetyki dla dzieci NIE muszą być kosmetykami hipoalergicznymi!

Tym optymistycznym akcentem kończę swój wywód na temat kosmetyków. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz